Karczma 'Nagietek'
2 posters
Karczma 'Nagietek'
W okrągłych okienkach karczmy zawsze widnieją nagietki, niezależnie od pory roku. Mimo że jest tu czysto i spokojnie, zaś w karczmie nie ma takiego hałasu jak w innych w Krainie Talam, to właśnie tu jest największa fala kradzieży i... tajnych informacji. Zawsze wieczorem, pod koniec tygodnia, zbiera się tu grupa bardów, która umila posiłek śpiewem całą noc. Właśnie wtedy karczma pęka w szwach.
Administrator2- Admin
- Posty : 202
Re: Karczma 'Nagietek'
Dlaczego właśnie tutaj? Nie wiadomo. Może był to z góry ustalony plan, a może spontaniczna decyzja. W każdym razie Arisa zaszczyciła swoją obecnością to miejsce.
Nie weszła niczym pospolity złodziej, czy strwożony podróżny. Wręcz przeciwnie, zdjęła kaptur, otworzyła szeroko drzwi i zatrzymała się na chwilkę w progu. Brakowało tylko fanfar i lepszego oświetlenia. W każdym razie uzyskała zamierzony efekt- oczy wszystkich w karczmie zwróciły się wprost na nią. Było to bardzo inteligentne. Niewiarygodnie. Ale nie potrafiła sobie odmówić odrobiny rozrywki. Wygięła usta w uśmiechu. Uśmiechu niebezpiecznym, niemal drapieżnym.
Wiatr szarpnął jej włosami, w oczach odbijały się migoczące płomienie świec. W końcu po kilkunastu sekundach pełnych jakże przejmującej grozy ("pełnych zszokowania" nie brzmi tak dobrze) weszła do izby zamykając drzwi. Nieliczni goście, biesiadujący aktualnie w "Nagietku" znów wrócili do swoich spraw. Czasem tylko jeden lub drugi z mężczyzn zerkał na Arisę, kiedy szła lekkim, niemal tanecznym krokiem do pustego stolika przy kominku. Czym prędzej jednak odwracali wzrok, kiedy spoglądała na nich z mieszaniną politowania (może raczej obrzydzenia) i wyższości.
W końcu rozsiadła się wygodnie na krześle przodem do drzwi i ze spokojem obserwowała salę. Ziewnęła raz czy dwa, jakby nie znalazła na niej niczego, ani nikogo godnego uwagi. Ale to były tylko pozory. Wyostrzyła zmysły, czekając tylko na nieostrożne słowo, czy gest, które mogłoby pomóc jej w poznaniu kolejnej intrygi.
Nie kwapiła się żeby zamówić cokolwiek. Przekonana o własnej urodzie, podejrzewała, że zaraz ktoś podbiegnie spełnić jej ewentualne zachcianki. Próżne podejście. Cóż, zapewne nie mijało się ono z prawdą, ale... Ale przecież, od czego są ci inni.
Po chwili Arisa z powodu głupiego przeczucia /patrz CB/ wstała i wyszła, z hukiem zamykając za sobą drzwi. Niektórzy mogli pomyśleć, że jest nienormalna. Posiedziała chwilę i wyleciała. No ale w dzisiejszych czasach nikt nie jest normalny.
zt.
Nie weszła niczym pospolity złodziej, czy strwożony podróżny. Wręcz przeciwnie, zdjęła kaptur, otworzyła szeroko drzwi i zatrzymała się na chwilkę w progu. Brakowało tylko fanfar i lepszego oświetlenia. W każdym razie uzyskała zamierzony efekt- oczy wszystkich w karczmie zwróciły się wprost na nią. Było to bardzo inteligentne. Niewiarygodnie. Ale nie potrafiła sobie odmówić odrobiny rozrywki. Wygięła usta w uśmiechu. Uśmiechu niebezpiecznym, niemal drapieżnym.
Wiatr szarpnął jej włosami, w oczach odbijały się migoczące płomienie świec. W końcu po kilkunastu sekundach pełnych jakże przejmującej grozy ("pełnych zszokowania" nie brzmi tak dobrze) weszła do izby zamykając drzwi. Nieliczni goście, biesiadujący aktualnie w "Nagietku" znów wrócili do swoich spraw. Czasem tylko jeden lub drugi z mężczyzn zerkał na Arisę, kiedy szła lekkim, niemal tanecznym krokiem do pustego stolika przy kominku. Czym prędzej jednak odwracali wzrok, kiedy spoglądała na nich z mieszaniną politowania (może raczej obrzydzenia) i wyższości.
W końcu rozsiadła się wygodnie na krześle przodem do drzwi i ze spokojem obserwowała salę. Ziewnęła raz czy dwa, jakby nie znalazła na niej niczego, ani nikogo godnego uwagi. Ale to były tylko pozory. Wyostrzyła zmysły, czekając tylko na nieostrożne słowo, czy gest, które mogłoby pomóc jej w poznaniu kolejnej intrygi.
Nie kwapiła się żeby zamówić cokolwiek. Przekonana o własnej urodzie, podejrzewała, że zaraz ktoś podbiegnie spełnić jej ewentualne zachcianki. Próżne podejście. Cóż, zapewne nie mijało się ono z prawdą, ale... Ale przecież, od czego są ci inni.
Po chwili Arisa z powodu głupiego przeczucia /patrz CB/ wstała i wyszła, z hukiem zamykając za sobą drzwi. Niektórzy mogli pomyśleć, że jest nienormalna. Posiedziała chwilę i wyleciała. No ale w dzisiejszych czasach nikt nie jest normalny.
zt.
Arisa Rapii- Bard
- Posty : 9
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|